2014-09-02

Nowy MdM: ani ewolucja ani rewolucja

domkiOd przyszłego roku zapowiadana jest nowelizacja ustawy, która formalnie reguluje funkcjonowanie programu Mieszkanie dla Młodych. O tym, że nowelizacja jest potrzeba nie trzeba nikogo przekonywać. Program w obecnej postaci nie spełnia oczekiwań nabywców mieszkań ani jego twórców.
 

Przypomnijmy sobie, jakie były podstawowe założenia programu.

Miał on wspierać rodziny w nabywaniu pierwszego mieszkania. Jednorazowe dopłaty do kredytów miały zachęcić do korzystania z programu klientów nie posiadających na tyle oszczędności, aby móc je wydatkować na obowiązkowy od 2014 r. wkład własny do kredytu. Silnie podkreślano na każdym kroku, iż MdM to program prorodzinny. Większa liczba dzieci w rodzinie miała przełożenie w proporcjonalnie wyższych dopłatach do kredytu. Dużym mankamentem programu, był brak możliwości skorzystania z dopłat przy zakupie używanego mieszkania, co odcięło wielu potencjalnym nabywcom drogę do finansowego wsparcia przy zakupie.

Aby sprawdzić, jak program funkcjonuje w praktyce należy przyjrzeć się bliżej statystykom MdM-u. Przez 7 miesięcy br. zostało złożonych ponad 9 tys. wniosków o dofinansowanie na kwotę przekraczającą 200 mln zł. Niezbyt to dobre tempo mając na uwadze, że zabezpieczono na ten cel w obecnym roku aż 600 mln zł. Statystyki wyglądają jeszcze słabiej, ponieważ część z dofinansowania dotyczy inwestycji oddawanych do użytku w kolejnych latach, więc dofinansowanie pochodzi ze środków na następne lata.

Na rynku nieruchomości przyspieszenie tempa sprzedaży nadchodzi czasem niespodziewanie, ale nie należy się spodziewać, że desygnowane środki będą wykorzystane. Kolejne statystyki wskazują beneficjentów programu. Pamiętając, że program miał wspierać politykę prorodzinną kraju warto zaznaczyć, że 76 proc. kredytobiorców to rodziny/osoby bezdzietne, a zaledwie 19 proc. ma jedno dziecko. Choć największe dofinansowanie dotyczy rodzin z trójką dzieci, to próżno szukać takich rodzin wśród uczestników programu. Oczywiście tacy też się zdarzają, ale wciąż to nie oni są głównymi beneficjentami MdM-u. O wyjątkowości takiej sytuacji niech świadczy fakt, że o dodatkowym po raz pierwszy wypłaconym bonusie na trzecie urodzone w rodzinie dziecko usłyszała przed kilkoma tygodniami cała Polska.

Proponowane w projekcie zmiany mają na celu m.in. rozszerzenie programu o nowe segmenty rynku – mieszkania budowane przez spółdzielnie, a także lokale powstałe w wyniku np. przebudowy czy rewitalizacji. MdM zbytnio na tym rozwiązaniu nie zyska. Spółdzielnie mieszkaniowe rocznie budują ok. 2,5 proc. wszystkich oddawanych do użytku mieszkań (ok. 3,5 tys.). Jest to więc zmiana, która może (w małym stopniu) ukoić jedynie rozczarowanie kredytobiorców, zwykle z mniejszych miejscowości, u których inwestycje deweloperskie zwykle nie istnieją, a dostarczycielem mieszkań jest lokalna spółdzielnia. Cały czas pobudzana jest nadzieja na zainteresowanie programem rodzin wielodzietnych. Przy trójcie dzieci rodzina ma dostawać 25 proc. dofinansowania do kredytu, przy dwójce 20 proc. Czy takie benefity zachęcą do powiększania rodziny, aby uzyskać większe dopłaty? Obserwując dotychczasowe statystyki grup beneficjentów programu, jest to mało prawdopodobne. W tym wszystkim niebezpieczny jest postulat ułatwienia w dostępie do kredytów osobom, które pomimo dopłat nadal nie posiadają zdolności kredytowej poprzez włączenie nawet niespokrewnionych osób do roli dodatkowego kredytobiorcy. Tak silne wsparcie dla tej grupy kredytobiorców może okazać się zgubne w skutkach. Miejmy nadzieję, że ustawodawca nie pozwoli na rozdawnictwo kredytów osobom, które dotychczas miały problem z oszczędnościami na poziomie kwoty wkładu własnego.


Mariusz Kania, Prezes Metrohouse S.A.


Masz pytania? Skontaktuj się z nami lub odwiedź najbliższe biuro Metrohouse.

+48 22 626 pokaż!

Wypełnij poniższy formularz:

Czy ten wpis okazał się przydatny? Udostępnij znajomym


Wyślij wiadomość mailem

Czy ten wpis okazał się przydatny?
Wyślij znajomym!


Wyślij wiadomość mailem

Nasi klienci powiedzieli

,,Pan Maciej Kończak stanął na wysokości zadania wykazując się najwyższą kulturą w podejściu do klienta, ogromnym doświadczeniem i dużą wiedzą merytoryczną. Pan Maciej jest osobą bardzo cierpliwą i sumienną, która wnikliwie wsłuchuje się w potrzeby i oczekiwania klienta. Jednocześnie bardzo twórczo podchodzi do tematu, dzięki czemu w krótkim czasie pomógł nam znaleźć idealne mieszkanie."

— Michał C., Warszawa